Dzień Świstaka obchodzony jest 2 lutego. Nazywany jest również Dniem Świszcza (ang. Groundhog Day). Tradycja ta wywodzi się z USA i Kanady. Jeżeli świstak wywabiony z norki zobaczy swój cień i nie wraca (tzn. jeśli dzień jest słoneczny) zapowiada to jeszcze sześć tygodni zimy. Jeśli nie zobaczy cienia (tzn. jeśli jest pochmurno lub mgliście) zwiastuje to rychłą wiosnę.
W Polsce również żyją świstaki. Świstak tatrzański (Marmota marmota latirostris) to endemiczny podgatunek świstaka występujący w Tarach. W przeszłości był zwierzęciem łownym. Polowali na niego tzw. świszczarze. Wierzono, że sadło z ich tłustych brzuszków stosowane zewnętrznie i wewnętrznie pomaga przy przepuklinie, wszelkim dolegliwościom żołądkowym, kaszlu, przyspiesza gojenie ran i przeciwdziała ogólnemu osłabieniu. Po tym jak drastycznie spadła jego liczebność (w 1881 r. w Tatrach było zaledwie 30 sztuk), podlega ścisłej ochronie gatunkowej i jest wpisany na Polską czerwoną księgę zwierząt.
Świstaki w Tatrach spotkać czy wypatrzeć nie jest łatwo. Częściej udaje się usłyszeć ich gwizdy. W okresie słonecznych dni świstaki bardzo chętnie wygrzewają się na kamieniach, a w razie upału pozostają w ich cieniu. Na przełomie września i października, gdy dni stają się krótsze, temperatura powietrza obniża się, a znalezienie pokarmu jest coraz trudniejsze, dla świstaków nadchodzi pora snu zimowego. Cała rodzina układa się na dnie komory w norze zimowej. Zasypiając, świstak zwija się w kłębek, a temperatura jego ciała obniża się z 36°C do zaledwie 8–10°C.
Odradzamy jednak budzenia świstaka żeby sprawdzić czy wiosna blisko. Zaśnięcie z powrotem może być bardzo trudne co oznaczałoby dla niego że wiosny już nie doczeka...